Nie ulega wątpliwości, że policyjny zawód zdominowany jest przez mężczyzn, jednak do służby przystępuje coraz więcej przedstawicielek płci pięknej.

Realizują one swoje zadania nie tylko w pionie prewencji czy kryminalnym, ale zajmują także stanowiska na wysokich szczeblach kierowniczych. Tak samo jak ich koledzy, zatrzymują groźnych przestępców, udzielają niezbędnej pomocy ofiarom zdarzeń. Z jednej strony stanowcze, z drugiej wrażliwe na każdą krzywdę. I tak np. w warmińsko-mazurskiej Policji służbę w mundurze pełni ponad 500 kobiet, kolejnych ponad 600 to pracownice cywilne. W tym gronie jest wiele szefowych wydziałów, referatów, ekspertek i specjalistek, a także prawie 90 oficerów.

Łagodzą obyczaje. Muszą zapracować na zawodowy szacunek
O tym, że kobiety łagodzą obyczaje, nie trzeba nikogo przekonywać. Ta cecha przydaje się również podczas interwencji, jednak w trakcie ich przeprowadzania panie w mundurach muszą być przygotowane na każdy atak. Służą jak najlepiej potrafią, bo zdają sobie doskonale sprawę, że tylko ciężką pracą mogą zasłużyć sobie na szacunek i uznanie wśród kolegów. Nie ma żadnej taryfy ulgowej. Codzienną służbę doskonale godzą z rolą żony i matki. Chociaż codzienna realizacja zadań w policyjnym mundurze łączy się nierozerwalnie z niebezpieczeństwem, które niesie tak naprawdę każda interwencja, dla wielu z pań zawód policjanta jest spełnieniem marzeń.

Pracownice cywilne – bez nich policjanci nie mogliby pracować
Kobiety w jednostce to nie tylko policjantki, ale również pracownice cywilne. Spośród całego grona logistycznego zatrudnionego w komendach panie zajmują ponad 80% stanowisk. To one dbają o właściwy obieg dokumentacji, o wyposażenie jednostki oraz funkcjonariuszy, zajmują się kwestiami finansowymi i kadrowymi. Choć nie widujemy ich na zewnątrz, to bez ich pracy właściwe funkcjonowanie komendy nie byłoby możliwe.

Powołanie kobiet do Policji
Policjantka zatrzymująca pojazd do kontroli drogowej, patrolująca ulice, to w dzisiejszych czasach widok powszechny. Aktualnie coraz więcej kobiet ubiera policyjny mundur i ślubuje stać na straży prawa. Pojawienie się kobiet w tej formacji to efekt rozkazu podpisanego przez Komendanta Głównego Policji Państwowej w 1925 roku i jednocześnie efekt starań polskiego komitetu walki z handlem żywym towarem. Na pierwszy kurs dla kobiet w Policji Państwowej zapisało się 30 pań. Aby przyodziać policyjny mundur, kandydatki musiały spełniać szereg wymogów, a patrząc z dzisiejszej perspektywy czasu – wymogów bardzo restrykcyjnych: Policjantką mogła zostać wyłącznie panna albo bezdzietna wdowa w wieku od 25 do 45 lat. Oprócz spełniania wymogów fizycznych (dobre zdrowie, krótkie włosy, min. 164 cm wzrostu), kandydatka musiała legitymować się nienaganną opinią i zobowiązać się, że przez najbliższe 10 lat nie wyjdzie za mąż. Konieczne było również dostarczenie świadectwa moralności oraz opinii jednej z organizacji kobiecych. Atutem był staż pracy w harcerstwie lub organizacji paramilitarnej. „Młode funkcjonariuszki” zostały przeszkolone pod kątem walki z nierządem, sutenerstwem i handlem żywym towarem. Na czele Policji Kobiecej stanęła Stanisława Paleolog, która kierowała brygadą sanitarno-obyczajową, działającą w Urzędzie Śledczym w Warszawie. Ponieważ po I wojnie światowej pojawiły się nowe przestępstwa, takie jak problemy z młodzieżą, problemy wychowawcze, rodzinne, przestępstwa wobec kobiet, sutenerstwo i nierząd – zadanie przeciwdziałaniu tego typu zjawiskom przypisano właśnie policji kobiecej. Jak donosi Towarzystwo Wydawnicze „Bluszcz” z 1925 roku – „Policja kobieca w Polsce była częścią integralną Policji Państwowej, miała równe prawa i płace, zaś odmienne obowiązki. Głównym zadaniem była walka z handlem żywym towarem”. Policjantki zetknęły się z „ciemną stroną życia”, jaką można było spotkać na ulicach. Ponieważ w tamtych czasach brak było zakładów umożliwiających opiekę nad zaniedbanymi moralnie młodymi kobietami, bezdomnymi dziećmi, czy ofiarami przestępstw na tle seksualnym – służba policjantek na rzecz tej grupy była jak najbardziej uzasadniona. Jednak dopiero w 1935 r. stworzone zostały prawdziwe struktury tej kobiecej służby i przeszkolono 50 funkcjonariuszek. Bardzo szybko polska policja kobieca stała się wzorem do naśladowania i była wysoko oceniana za granicą, chociażby w Japonii.

Kilka słów o pracy kobiet
Jak mężczyźni oceniają służbę z kobietą?
Zarówno policjantki, jak i nasze pracownice cywilne, są bardzo rzeczowe. Nie ważne, jakie zadanie mają do wykonania, dają z siebie 100%. Pracowite, pracowite i jeszcze raz pracowite. Jak wiemy, z naszą służbą wiąże się duży stres. Panie natomiast niezależnie od sytuacji potrafią się uśmiechnąć, czym zarażają całe otoczenie – opowiadają policjanci.
Trzeba przyznać, że kobiety niezwykle sumiennie podchodzą do wykonywania swoich obowiązków. Są skrupulatne, starannie sporządzają niezbędną dokumentację. Obecność pań w służbie wpływa pozytywnie na atmosferę pracy.
Jeden z policjantów dodał - One chcą się uczyć, chłoną po prostu wiedzę. Zawsze pomocne, zresztą my także służymy im pomocą. Na służbie z kobietami panuje miła atmosfera i co najważniejsze – zawsze możemy na sobie polegać.

Życzenia na każdy dzień roku
W Dniu Kobiet i na każdy inny dzień roku życzymy Paniom pracującym w Policji zdrowia, spełnienia marzeń, codziennych radości w domu, pracy. A kolejna rocznica powołania kobiet do Policji niech przypomina o ich roli, zadaniach i wyjątkowości, która przekłada się na siłę w funkcjonowaniu i społecznym odbiorze Policji.